Witam wszystkich stałych czytelników.
Od czego by tu zacząć? Ogólnie tydzień mi minął dość ciekawie. Każdy dzień był lepszy od drugiego. Jak ostatnio napisałem o moim przykrym humorze, to na drugi dzień mi go Natalia poprawiła. Choć niestety w poniedziałek wieczorem i potem we wtorek o tej samej porze wracałem do domu totalnie wściekły (chłopaki przegieli trochę).
Środa i czwartek należały do Kamili. Ogólnie dziewczyna zaskoczyła mnie niezapowiedzianą wizytą i pomogła mniej więcej się przygotowac do wyjazdu. Przy okazji... miałaś rację Kamila co do Natalii, dzisiaj mogłem się przekonać na własne oczy... chylę czoło... na prawdę tego się niespodziewałem.
Piątek był taki sobie, oprócz tego, że machnąłem na siłowni. Oprócz tego zostałem zaproszony do nowej (pierwszej) drużyny w Leauge of Legeds. A sobota... sobota była tak zajebis... no po prostu była świetna. Była poniewaz w końcu się wyszaliałem i wybawiłem na iprezie i do tego klubowej... w Rębiszowie. Może nazwa wioski nie zachęca, ale wierzcie mi... Bar u "Słowika" się przy tym chowa. Większa sala profesjonalny DJ z całym swoim sprzętem, klubowa muzyka... tylko te piwa po 5zł.
Dzisiaj będę mial z deka ciężki dzień, bo wyruszam w podróż. W podróż aż do Gdyni (oOo). Jutro będę o 8 czy dziewiątej rano. Znikam na cały tydzień. Zamierzam się świetnie bawić. Dzisiaj jest nietypowa notka, bo pisana u Rivil.
Dobra i na koniec pozdrowienia. To na pewno Natala i Kamila (wiem, że to czytacie), chłopaki z siłowni, Arashi Rivil i Paulinę, którą dzisiaj miałem okazję spotkać, hehe
Pozdro od Dyla!!!