Godzina 1:50 we wtorek jest idealnym czasem na dodawanie zdjęć na photoblog, nie ma co.
Jednakże chyba się nauczyłam z chemni, Michał mi towarzyszył, ale wymiękł, niczym ja ostatnio przy dysocjacjach, na których nie było aż tak źle :)
Babcia poszła się myjkać, a ja uciekam hajku, bo moja Niunia się paczy na mnie jak na idiotkę, która spać po nocach nie może.
A tak na marginesie powiem, żem zdziwiona, ponieważ nie podejrzewałam, że na stacjonarnym mam jeszcze jakieś moje zdjęcia o.O
Dziwne rzeczy się dzieją na tym świecie.
Dobranoc :3