#83

Prezenciki dla mojego małego heartbreakera:*
Dzisiejszy dzień minął bardzo szybko i przyjemnie:) 3 lekcje w szkole, bo reszta to zastępstwa, więc nie opłacało się siedzieć, więc razem z Alexem zwolniliśmy się do domu, w sumie jak prawie 99% klasy :) najpierw wraz ze znajomymi udaliśmy się na piwo i pyszną pizzę :) potem razem z Alexem wbiliśmy do mnie do domu, przebrałam się i pojechaliśmy do koni :) najpierw puściłam je na ujezdzalnie, żeby trochę pogoniły, potem je wyczyszczyliśmy i nie uwierzycie, ale Alex WSIADŁ NA KONIA!!!! Chyba w końcu udało mi się go przekonać do tych pół tonowych piękności. Osiodłałam mu Kajtka, bo on dużo spokojniejszy od Lawki :) najpierw 15 minut na lonży, ale że szło mu dobrze to puściłam go samego, jego mina bezcenna O.o jak misiek skończył swoją pierwszą lekcje, osiodłałam sobie Lawę i zaczęłam nad nią pracować, widać że Miśce nie chciało się z nią zbytnio coś robić, więc na razie praca z ziemi... W środę na wycieczkę klasową, a jutro kolejna lekcja Alexa :)