Chwiile tylko dla mnie. Te myśli, w któych się zatapiam. Wsłuchana w ulubioną melodię. Niesamowite, że tyle uczuć może wywołać jedna piosenka. Uwielbiam te momenty. Choć wpadam w pewnego rodzaju melancholię. Zawijam się w koc i słucham. Słucham i myślę. Głowa kiwa się w rytm muzyki. Wstaję i zaczynam kręcić się w kółko. Jest dobrze. Mam ochotę zacząć tańczyć. Jest lepiej. Spokój. Jedyne, czego się obawiam to końca piosenki. Jedyne zmartwienie. Tylko ono. Nic więcej się nie liczy. Choć piosenka sama w sobie przygnębiająca. To nic. Wszystko jest dobrze. Wszystko jest w porządku.