photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 1 GRUDNIA 2015
563
Dodano: 1 GRUDNIA 2015

FREEDOM, best thing I ever had..

Cześć wszystkim.

Zacznę od tego, że nie wiem od czego zacząć. Postaram się, żeby było krótko, zwięźle i na temat. Minęło prawie dwa lata od moje ostatniego "pożegnalnego wpisu". I znowu tu jestem. Ja. Inna ja. Zapewne nikt mnie tu nie pamięta. Większość z Was pozmieniało nazwy swoich kont, odeszło stąd, wiele nowych przybyło. Nie pamiętam kto był ze mną od początku. Za bardzo chciałam o tym zapomnieć, żeby teraz sobie przypominać.

Nie zamierzam się przedstawiać, opowiadać jak się tu znalazłam, dlaczego odeszłam. Żaden wpis od początku istnienia 'notperfectme' nie został usunięty. Jeżeli ktoś ma ochotę-zapraszam do lektury.

Dlaczego wróciłam? W zasadzie to nie wiem czy wróciłam. Jeszcze nie zdecydowałam czy będę dalej pisać. Nie wiem czy jeszcze jest dla kogo.

Ten wpis jest tylko po to, aby pokazać Wam ile się u mnie pozmieniało, jak wybrnęłam z tego całego bagna, jak jestem silna, jak sobie radzę, jakie mam cudowne życie, jaka jestem szczęśliwa. Tak dziewczyny, w końcu jestem szczęśliwa. To naprawdę jest możliwe. Dziś rano obudziłam się wcześniej i nie mogłam spać. Samoczynnie zaczęłam myśleć o tym co było, o moim dawnym życiu. Automtycznie chwyciłam za laptopa i się tu zalogowałam. Pierwszy raz od dwóch lat..

Z tego co pamiętam rozstałam się z Wami w drugiej klasie liceum, rok przed maturą. Nie wiem jak mi zleciał ten cały czas do studniówki, do matury, do studiów. Zacznę od tego, że zaczęłam spełniać swoje marzenia. Odcięłam się od tych, którzy zatruwali mi życie. Nie patrzyłam na opinie innych, po prostu spędzałam czas z tymi, którzy mieli w sobie jakiekolwiek wartości, na kogo mogłam liczyć w każdej chwili. Przed samymi świętami Bożego Narodzenia 2014r. zaczęłam zbliżać się do chłopaka, który od paru ładnych lat siedział mi w głowie i nie chciał z niej wyjsć. Zakochaliśmy się w sobie. Za kilka dni minie rok odkąd jesteśmy razem. Kocham go najmocniej na świecie i jest moim największym szczęściem jakie mnie dotąd w życiu spotkało. Głównie jego pojawienie się odmieniło całe moje dotychczasowe życie. On jako jedyny mężczyzna zaakceptował mnie w pełni taką jaka jestem. Kocha mnie nie tylko za to jaka jestem, ale i za to jak wyglądam. Nie myślcie, że od samego początku było kolorowo. Jak zawsze, początki były ciężkie. Ale za bardzo nam na sobie zależało, żeby się poddać. Dziś jestem wolna i cholernie szczęśliwa.

Zdałam maturę, spędziłam wakacje w swoim mieście rodzinnym. Pod koniec września wyprowadziłam się ze swoim szcześciem na drugi koniec Polski. I tu zaczęłam nowe, lepsze życie. Tak, mam dopiero 18 lat. I decyzje podjęte w ostatnim roku mojego życia były najlepszymi decyzjami jakie mogłam podjąć. Zaczyna się życie o jakim zawsze marzyłam. A marzenia się spełnia. Tylko to potrafi doprowadzić nas do szczęścia.

Teraz najważniejsza część mojego wpisu, bo wszystkie Was zapewne tylko to interesuje..
Nie schudłam jakoś diametralnie. Nie jestem patykiem. Chociaż porównując mnie do tej sprzed dwóch lat to jest ogromna różnica. Poprawiłam w jakimś stopniu swoje ciało. Cały czas ćwiczę. Od dwóch lat ćwiczę. Raz lepiej, raz gorzej, ale ciągle coś robię. Nie katuję się dietami. Nie użalam się nad sobą, gdy zjem jednego zasranego batonika. W sumie to nie myślę o tym.. Jem na co mam ochotę. Podświadomie, z automatu już wpycham w swoje posiłki wszystko co zdrowe. Choć nie zawsze. I jest mi z tym dobrze. Jest mi dobrze z samą sobą, choć z czystej chęci i ambicji ulepszam się każdego dnia, pracuję nad sobą. Nadal ćwiczę, mój skarb mnie do tego motywuje i często skacze razem ze mną, bo wie, że to mnie uszczęśliwia.

Nie wiem czy jeszcze czegoś jesteście ciekawe. Naprawde nie wiem co mam pisać, bo nie wiem, czy w ogóle któraś z dziewczyn, które były ze mną od początku to czyta i mnie pamięta. Jeśli tak to dajcie znak. Jeśli też chcecie to pytajcie o co tylko chcecie.

Miało być krótko i zwięźle, wyszło jak zawsze. Wybaczcie, ale ciężko streścić dwa lata swojego życia w pięciu zdaniach.

Nie wiem czy DOBRZE wrócić na stare śmieci.. Dobrze coś napisać. W innej formie niż kiedyś.

                              Witam Was ja. 
                              Nowa ja.
                              Lepsza ja.

Miłego dnia wszystkim życzę 




























Dziękuję Ci Skarbie za to, że jesteś. Za Twoją miłość i uśmiech każdego dnia. Dziękuję za szczęście jakie mi dałeś.