photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 19 KWIETNIA 2014

Dokładnie 227 dni temu podjęłam decyzję o założeniu photobloga. Po co? Chciałam, żeby był to rodzaj mojego osobistego pamiętnika. Dzięki Wam zamienił się w stronę żalu, gdzie wszystko zaczęło kręcić się wokół odchudzania. Nigdy nie podobało mi się moje ciało, ale to co zaczęło się dziać tutaj to obsesja. Zaczęłam szukać wsparcia, ale od żadnej z Was go nie uzyskałam. Zamiast tego pojawiały się głupie komentarze pod postami, których nawet nie byłyście w stanie doczytać do końca. Uzyskałam pomoc od jednej z Was, która jak zaczęło się robić ciężko, również mnie opuściła.Cieszyłam się, gdy pisałyście, że zgubiłyście kilogram, naprawdę się cieszyłam i byłam z Was dumna. Wkurzają mnie za przeproszeniem idiotki, które ważą 45kg i narzekają jak to ich życie jest bez sensu bo właśnie dziś, po tygodniu głodówki zjadły pół jabłka.
To Wy nauczyłyście mnie liczyć kalorie, to Wy nauczyłyście mnnie głodzenia się, to Wy nauczyłyście mnie jak zwracać jedzenie wkładając palec do gardła, to Wy nauczyłyście mnie ciąć się żyletką po nocach, to Wy nauczyłyście mnie chodzić smutną i mieć pretensję do całego świata o to jak wyglądam. Przez Was jestem całkiem inną osobą. Teraz znajduję się na samym dnie. Nie rozumiałam, gdy inne dziewczyny pisały, żeby stąd odejść, bo jest to jedno wielkie gówno, które nas pogrąży. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o co chodzi. Teraz przekonałam się na własnej skórze.
Ten post nie tyczy się wszystkich, bo są tu naprawdę fajne osoby, które "odchudzają" się na serio, robią tą z głową i prowadzą tego bloga dla przyjemności, ale to nieliczność. Właśnie z takich dziewczyn sukcesów cieszyłam się najbardziej. I wiedzcie, że dalej Wam kibicuję, bo jesteście wielkie. Podziwiam wszystkie te, które chcą i potrafią.
Ja dzięki Wam zamiast schudnąć, przytyłam 7kg. Roztyłam się i jestem jeszcze bardziej nieszczęśliwa. Nie potrafię nic ze sobą zrobić. Po prostu.
Jeżeli moja walka o samą siebie zostanie wznowiona to będzie odbywać się w samotności. Może nawet jeśli się uda, dam Wam w jakiś sposób znak, chociaż i tak nikt mnie nie zapamięta, bo jestem jedną z tych, które przychodzą i odchodzą.
Od miesiąca nic nie dodałam-nikt nie zauważył, że zniknęłam. MIŁO.
Dam Wam na koniec jedną radę. Nie usuwajcie swoich wpisów. To Wam w niczym nie pomoże. Nie zdejmie z Was poczucia winy po wielkim obżarstwie, ani nie sprawi, że schudniecie 5kilo.
Są tacy, którym prowadzenie tego bagna pomaga. Ja na pewno do takich nie należę.

                Na koniec chciałabym życzyć Wam wszystkich WESOŁYCH ŚWIĄT.
                                    Oby poszło w cycki.
                          (Oszczędzcie sobie klikania Fajne..)

         


           I'M SO SORRY.

        I CAN'T BE PERFECT.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 





                                                                      "Być może kiedyś wrócę"                                                                                       notperfectme

Komentarze

badmachines wróć...
28/10/2015 22:37:50
wersjarobocza Życzę Ci Malutka byś jak najszybciej znalazla szczęście.
19/04/2014 19:46:34