Tak dawno mnie tutaj nie było! :)
Od dwóch tygodni mam wakacje , jestem po wszystkich maturach , jeśli pisemne pójdą mi tak dobrze , jak ustne , będę najszczęśliwszą kobietą na świecie ;)
Wakacje spędzam dosyć intensywnie , w gronie znajomych z którymi nie możliwa jest nuda , ostatnio na mojej twarzy coraz częściej pojawia się uśmiech . Nie siedzę na dupie w jednym miejscu , tak jak tego nie lubię , tylko jest mnie wszędzie pełno . Coraz bliżej do egzaminów do szkoły teatralnej , jest tak wielu chętnych i dlaczego Ja miałabym ich przekonać , że to właśnie Ja się nadaję , że to właśnie mi się należy miejsce w jednej ze szkoł we Wrocławiu lub w Krakowie . Do spełnienia marzeń , tak blisko !
Świadomość , że już 27 czerwca okaże się czy moja praca miała sens , sprawia , że budzi to we mnie podekscytowanie , stres , nerwy . To takie cholernie dziwne uczucie , wszystko na raz!
Coraz bliżej premiery naszej sztuki "Świętoszek" , tak cholernie dużo pracy . Wszystko dzieje się bardzo szybko , ale dawno nie mogłam szczerze powiedzieć "Jestem szczęśliwa." - by nie zapeszać , nie powiem nic więcej .
Po prostu trzymajcie kciuki za wszystko!
Dziękuję ludziom , którzy sprawiają , że na tej twarzy pojawia się uśmiech , a nawet łzy spowodowane ciągłymi atakami śmiechu .
WSZYSTKIM MATKĄ , KOBIETĄ , KTÓRE W BÓLACH RODZIŁY NAS , SKŁADAM NAJSERDECZNIEJSZE ŻYCZENIA!
DZIĘKUJEMY :)
love in air.