Namiętność dawna blednieje i kona,
Na jej mogile kwiat wyrasta nowy.
Piękność, dla której umrzeć był gotowy,
Zbladła już, Julii spojrzeniem zgaszona.
Kocha kochany; pierś mu rozpłomienia
Czar jej źrenicy; córce przeciwnika
Jak miłość wyzna? a ona połyka
Ponętą miłość na wędce cierpienia.
Lecz dziecię wroga jak zbliży się do niej?
Jakże jej serce namiętność odsłoni?
W kochanki piersiach jeszcze mniej nadzieje
Ujrzeć lubego ócz ogień, lic róże;
Czas i namiętność da sposób, zaleje
Morzem rozkoszy niebezpieczeństw morze.