Czysta pornografia.
On się zestresował, ja się zestresowałam i wyszło takie .. "coś."
Jak zwykle - dobrze było, ale się spieprzyło.
Czemu jestem taką idiotką?
Czemu zawsze muszę wszystko zepsuć?
Czemu, no.. czemu?! ><'
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod
powiekami? Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny?
Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać
wewnętrzne zimno i jak wśród miliona ludzi być samym?
Nie wiesz, więc proszę, nie mów, że mnie rozumiesz.