takie z dzisiaj.
A moje serduszko z dnia na dzień nie wie same co by chciało, aby być szczęśliwym. Aby jego bicie miało sens. Aby miało własny rytm. W ostatnim czasie biedaczyna próbuje załapać muzykę w której będzie się dobrze czuć,ale nie wychodzi mu to. Jest zmęczony ciągłymi kłótniami z rozumem. Każdy z nich wie coś mądrego. Ale serce podpowiada nam to co chcemy usłyszeć, to dzięki czemu będziemy szczęśliwi. A rozum podpowiada nam rzeczy rozsądne, byle nie były złe. Ważne żeby było porządne, bądż też idealne. Aby nam się lepiej żyło. Nie koniecznie to co chcemy usłyszeć. Te ich kłótnie są okropne, wiecznie słychać krzyki, od kilku tygodni tylko się przekrzykują jeden nad drugim. Wytrzymam z nimi. Muszę;. Bo bez nich umrę.