umiera ostatnia... dlatego nadal ją mam... w końcu nie można tak po prostu przekreślić tylu przegadanych godzin, tylu poruszonych tematów, osobistych zwierzeń...
teraz jest noc, ale wierzę, że wzejdzie słońce, że znów będzie jak dawniej, a może nawet lepiej! musi być! żebym tylko wiedziała co się takiego wydarzyło??? męczy...