makro w moim jakże profesonalnym aparacie
siema..
no więc nie ma to jak przeziębienie podczas ferii. moje plany poszły daleko.daleko.. świetnie, nie? jutro miało być lodo .. a weekend w Olszynach. no aaale jesli sie dzisiaj nie podleczę to nic z tego nie bedzie.. a znając życie właśnie NIC Z TEGO NIE BĘDZIE. faajnie. aa i jeszcze o nartach mogę zapomnieć. nie ma to jak kichanie co chwilę, katar. UWIELBIAM <3
+ byłam w sklepie z Tomkiem, pootem gofry i kawa. a teraz idę jakies witaminki popołykać, herbata z cytryną i do łóżka z książką.. w sumie nie jest źle? hue.
przypomniał mi się tekst z mojej uuulubionej piosenki.
"nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej,
jak się sypie to rusz dupę, a nie czekaj aż ci ktoś pomoże"
POCIESZAJĄCE
Michał... wiesz, że mnie wkurzasz ?
ale i tak Cie lubie