z dnia na dzień coraz bardziej stajemy się sobie obcy
bądź niczym bijące źródło,nie zaś jak staw, w którym zaawsze stoi ta sama woda
wyjątkowość nie polega na ideologii
obojętność mogłabym sprzedawać jak diler prochy
biorę coraz gętszy oddech i coraz bardziej boli
znam jedno takie miejsce, w którym dziennie pada deszcz i choć mam do kogo wracać, możesz mnie tu spotkać
nie pamiętam już tego uśmiechu