' Siedziała nad stawem rozmyślając o tym jak potoczy się ich znajomość.
Nagle usłyszała zbliżające się kroki... Zapomniała, że podczas ostatniej rozmowy opowiedziała mu o tym miejscu i jak bardzo ono jest dla niej ważne, ze względu na wspomnienia związane z dzieciństwem. Usiadł obok niej, pytając o czym teraz myśli. Milczała. Nie chciała by wiedział, żeby się domyślił, że choć trochę jej zależy. Odwróciła głowę w Jego stronę i uśmiechnęła się patrząc w Jego piękne oczy. Odwzajemnił uśmiech. Ponownie zapytał :
- O czym teraz myślisz?
Objął ją prosząc o odpowiedź.
Przełamała się..
- O Tobie, o nas, naszej znajomości, nie karz mi mówić dalej, zmieńmy po prostu temat..
- Dobrze - odpowiedział.
Wpatrywała się w odbicie w wodzie..
- Wiesz co? Muszę Ci coś powiedzieć.. - odparł zabierając rękę z jej ramienia splatając swoje dłonie.
Wymamrotał pięc kolejnych wyrazów - Nie wiem od czego zacząć..
- Mów szczerze, tylko tyle.. - rzekła..
On wziął głęboki oddech i zaczął mówić..
- Nieustannie myślę o pewnej dziewczynie, nie wiem co mam zrobić, kocham ją, chciałbym z nią być lecz boję się odrzucenia.. - wyjąkał spuszczając głowę w dół..
Zaczęla się śmiać..
- Co Cię tak bawi? - zapytał.
- Mam tak samo jak Ty.. - odpowiedziała
- Powiedz jej to - dodała
- Nie umiem mówić od tak o swoich uczuciach, trudno mi to zaczynać.. - odpowiedział patrząc w odbicie w wodzie..
- Może okaż to inaczej? - zapytała
- Jak ? - odparł
- Jak to jak? Istnieje takie coś jak gesty.. - rzekła
- Pójdziemy się przejść w inne miejsce? - zapytał
- Możemy, pomóż mi wstać. - poprosiła Go o pomoc
Kiedy pomagał jej wstać, przycuągnął ją do siebie i delikatnie pocałował, po chwili odsunał się od niej i mruknął..
- W sumie, nie ważne, Ty i tak kochasz innego.. - chciał odejść lecz Ona chwyciła Go za rękę i przyciagnęła do siebie, pocałowała Go i odparła..
- Ciebie..
Od teraz zaczęło się szczęście, nic nie mogło im zastąpić tego jak się czuli będąc obok siebie. '
Miłego wieczoru.