nie

Módlcie się za mnie  , żeby mama gdy 13 grudnia wróci z wywyiadówki, nie zabiła mnie  i dała mi kasę na urodziny , żebyśmy z dziewczętami , jako ostatnie urodziny w tymże roku  , zacnie zaświętowały  . Dziękuję .

Przeraża mnie to  , że tak bardzo potrzebuję kogoś naprawdę bliskiego . Tak bardzo mi brakuje kogoś  , w kogo bym się mogła wtluić , nie myśląć , że jest tylko moi kolegą ...Kogoś kto byłby mi niezmiernie bliski .Kogoś , w kim mogłabym się zakochać ..Niestety jakoś niespecjalnie mi idzie zauraczanie się ..Nie wiem czy ja jestem jakaś dziwna czy co Każdy jest przynajmniej zauroczony kimś , a ja ? Nie  . Nie mówię już "mam wyjebane " . Bo ja i każdy inny wie że kłamię , oszukuję . A obiecałam sobie nie kłamać , a najgorzej , że próbuję okłamać samą siebie  .. Próbuję też  " zostałaś przeznaczona dla kogoś wyjątkowego " . Czy aby na pewno kogoś takiego chcę ? Chcę kogoś , kto  by mnie poprostu pokochał jaką jestem ... Dobra  , mogłam te wsyztskie użalania się  zostawić , dla siebie  , mniejsza ....

Chcę go ściskać i trzymać w objęciach, bo żyjąc by umrzeć, chcę umierać ze szczęścia.