Najlepsi :*! Łooo ile to czasu minęło od studniówki. Szkoda, że miałam te 40 st. gorączki z rana... Bo zabawa na tabletkach nie była łatwa. Oj ciężko było.... ale nie znaczy, że było źle <3. Było tyyyyyle życzliwych duszyczek! Rozwaliłam sukienkę, wykończyłam ulubione buty. Brawo ja!
A ferie przeleżałam w łóżku, jak tylko wstałam to mdlałam... Na szczęście kondycja wraca, nie mam już zadyszki po wejściu do góry po schodach! Jeszcze trochę. Pieprzone choróbska i niedoleczona angina.
Zostało niewiele do końca. Teraz to poleci....... Papa budowlanko, witajcie studia a może praca? Kto wie, jak życie się potoczy. Bo co jak nie zdam matury bo ścięłam włosy haha?