Czasami nie lubię mojej bezsenności, lecz w tym momencie jest mi nawet na rękę, bo mogę troszkę porozmyślać. Nie rozumiem, jak ludzie, którzy kiedyś byli ważni dla Ciebie mogą stać się tacy obojętni. Może jednak nigdy nie byli ważni? Nie idzie się w tym połapać.
Jedyne co mogę zrobić, to pozdrowić dziewczynę, która kiedyś była moją przyjaciółką, no i która wypieła dupe na drugą przyjaciółkę w potrzebie.
Martyna - idź w cholerę.