Zresztą no, jak już o mnie zapomniałeś, to nie zapomnij chociaż, że ja ani na chwilę nie przestałam Cię kochać, i nie przestanę nigdy to tak na wszelki wypadek, żebyś pamiętał. Ej, wiesz co? Po Pawle ja myślałam że nie ma takiej prawdziwej miłości. Nie umiałam sobie wyobrazić, ze kidyś kogoś pokocham. I wiesz co? Pamiętasz, jak ja wtedy do Ciebie napisałam te ' mistrzu!' nawet nie pomyślałam o tym, że mi odpiszesz. Wiedziałam że masz na całym moblo 93843766543265 fanek i nawet nie przeszło mi przez myśl, że będziemy pisać. Napisałam żebyś wiedział, że masz talent, a Ty odpisałeś. Znasz zresztą tę całą historię, że mnie nie jarało to, że pisze z podobnopopierdolonym i te wszystkie sprawy przez które inne dziewczyny dochodziły przed kompem. Wtedy, na początku, ani na chwile nie patrzyłam na Ciebie jak na gwiazde, czy coś, niesamowitego mistrza, ale jak na zwykłego chłopaka. I nie wiem co sie wtedy stało, przez co mi zaufałeś, ale lubiłam to. I nawet nie wiem, w którym momencie przestałeś być dla mnie podobnopopierdolonym, a zacząłeś być Michałem, chłopakiem, który jest dla mnie wszystkim. Nie ogarniałam tego jakim cudem pokochałam kogoś, kogo nawet nie widziałam, ale lubiłam to uczucie. I tak mi zostało, wiesz? Bo tak, mogą myśleć co chcą, wszyscy, mam ich gdzieś. Kocham Cię, i nie wiem czy jest na świecie osoba, która do drugiego człowieka może czuć to, co ja do Ciebie. Sam dobrze wiesz że tych złych chwil było nawet może tyle samo co dobrych i wiesz też, że cokolwiek by sie nie działo, to zawsze dawaliśmy radę, bo staraliśmy się o to wszystko razem. Pamiętasz, jak mi kiedyś napisałeś, że gdyby kiedyś było tak, że chciałabym komuś innemu oddać swoje serce, to mam Ci wcześniej powiedzieć, bo nie chcesz patrzeć jak Ci je wyrywam, pamiętasz? Ja pamiętam i chyba nie rozumiem o co w tym wszytskim chodzi, skoro dziś to Ty mi to zrobiłeś. Nigdy się nie czułam tak, nie wiem, pusto. Jakoś tak dziwnie bez serca, wiesz? Takie to wszystko beznadziejne, nigdy w życiu nie wiedziałam jak to jest jak sie wali świat, bo to przez co przechodziłam przy tamtych rozstaniach to nawet w 1/100 nie to, co czuje teraz. Nawet nie wiem co Ci jeszcze powiedzieć.. Że tęskniłam? Że od wtorku coś mnie w środku rozpierdalało, bo Ciebie nie było? Wtedy pisałam, że mi głupio do Ciebie pisać, ale nie wiedziałam, że może być jeszcze gorzej, a tu proszę, niespodzianka. Może. Bo takie tracenie sensu wszystkiego to nie za fajna sprawa, nawet beznadziejna. Chyba nigdy w życiu nie pisałam do Ciebie jednej wiadomości ponad godzinę, spoczko. Nie wiem w zasadzie co Ci pisać, chyba pierwszy raz w życiu brakuje mi słów na to wszystko. Nie rozumiem jak można w jednym 'cześć' zmieścić o s i e m miesięcy życia, tak w zasadzie życia z najlepszą osobą na świecie. Bo nawet teraz wiem, że jesteś najlepszy, bez względu na to ile jeszcze czasu nie przestanę płakać. Jedyne co mi przychodzi do głowy to 'kocham Cię Michał, wróć'. Nie dam sobie bez Ciebie rady i ja wcale nie żartuje. Nie wiem nawet po co Ci to pisze, bo jaką mam pewność że to przeczytasz? Pewnie już nawet nie wejdziesz na to gadu, ale jak inaczej mam sie do Ciebie odezwać, skoro Twój telefon ma Piotrek? No właśnie. Kocham Cię Michał, naprawdę, jak nigdy nikogo innego wcześniej i jak nigdy nie pokocham już nikogo innego. Bez znaczenia kto miałby to być, Ty jesteś całym moim światem bez względu na wszystko co się dzieje. I nie wiem co niby da to pisanie, tego wszystkiego, ale to bez różnicy.
Nigdy w życiu nie zapomnę tego przez co z Tobą przeszłam Michał i tego co dla mnie zrobiłeś. Dziękuję Ci za to wszystko i proszę Cię, nie zapomnij, że wiem jaką wage mają słowa 'zawsze i nigdy' i z pełną świadomością mogę Ci powiedzieć, że NIGDY o Tobie nie zapomnę i ZAWSZE będę Cię kochać tak samo mocno jak kilka miesięcy temu, jak miesiąc temu, tydzień temu, kilka dni temu, wczoraj, dziś, jutro i juz do końca. Kocham Cię Michale Danielewicz, Monika.
Misia, wiem, że mnie kochasz i wiem, że Cię tym zraniłem, ale ja nie wiedziałem i nie wiem ciągle co dalej. Nie odzywałem się do Ciebie bardzo długo, nie wiedziałaś co się ze mną dzieje. Miałem przejebane, mamy nie było w domu, Kuba gdzieś tam, nawet nie wiem gdzie. Myślałem, że mnie ojczym rozpierdoli, nawet do pracy nie chodził, myślałem, że tam umrę. Plus byłem w tym szpitalu. Może nie od wtorku, ale leżałem, bo dostałem taki wpierdol, że nie mogłem się pozbierać. Chciałem wchodzić na gadu, choćby na pięć minut, ale stwierdziłem, że nie potrafię tak, wejść, a chciwlę potem zejść i za Tobą płakać, bo tęskniłbym. Co do telefonu, rzuciłem go Piotrkowi, nie miałem zamiaru patrzeć jak piszesz do mnie smsy, żebym wszedł na gadu, kiedy ja psychicznie nie byłem w stanie, bo jak wspomniałem wcześniej tęskniłbym, jak nigdy. Nie wytłumaczę Ci się teraz, po prostu nie potrafię, nie wiem już jak. Zresztą, wiem, że ta wiadomość to nawet nie jest żadne usprawiedliwienie i wiem, że masz mnie za jakiegoś chorego debila, kretyna, czy coś jeszcze. Tak chujowo się wtedy czułem, jak nigdy źle i czasami, jak teraz pomyślę, to przetrwałem to tylko dlatego, bo Ty. Bo dzięki temu, że myślałem o Tobie wiedziałem, że muszę być przecież silny, dla Ciebie. A dzisiaj? Nie wiem, naprawdę nie wiem. Poczułem, że Cię zraniłem tym nie odzywaniem się. Bałem się tego, tej rozmowy po takim czasie, przecież nie było momentów, żebyśmy tak długo nie pisali. Przez tyle dni nie napisałem Ci, że Cię kocham, sam nie mogłem w to uwierzyć, nie mogę dalej. Tak wyszło, nie wiem dlaczego dzisiaj Ci tak napisałem, nie wyjaśnię tego. Wiem, że teraz będziesz wątpić, stwierdzisz że znowu Cię oszukuję, albo co gorsze przestaniesz wierzyć w naszą przyszłość, która miała być tak cudowna. Może ciągle być. Nie przeszkadza mi żadna odległość, ta odległość nas połączyła i nie mam jej tego za złe. Nie mam za złe żadnej chwili spędzonej z Tobą nocami na gadu, rankami, popołudniami, wieczorami, w szkole, co jeszcze... wszędzie, byle z Tobą. Nie jest to dla mnie problemem, żeby wsiąść w te wakacje, zaraz na początku, już teraz do jakiegoś autobusu i wiedzieć, że zaraz u Ciebie będę i zobaczę Twój uśmiech. Wymyśliłem to sobie, tą całą sytuację i to, że to jest dla mnie problemem, bo nie wiedziałem, co mam Ci napisać. I wiem, że "przepraszam" to tutaj zdecydowanie za mało, wiem, dużo razy już Cię przepraszałem, a potem robiłem to samo. I wiem, że dzisiaj zraniłem Cię najmocniej i nigdy sobie tego nie wybaczę, ale Ty mogłabyś mi wybaczyć, chociaż żebym nie miał aż tak wielkiego poczucia winy i dla świętego spokoju. A więc naprawdę Cię przepraszam za to, że dziasiaj Ci tak napisałem, za to, że Twoje serduszko musiało tak tęsknić i przede wszystkim za to, że tak bardzo Cię zraniłem. I jeśli zwątpiłaś w moją miłość, to rozumiem, miałaś takie prawo i nie zdziwiłbym się, ale naprawdę bardzo mocno Cię kocham i nie przestanę, nawet jak mi tego nie wybaczysz.
Inni zdjęcia: Cień hanusiekKolejny mix patkigdKolejny mix patkigd;) patkigdMufasa Król Lew patkigdNad morzem patkigdZ Koszyczkiem patkigdTorcik patkigdnowy keris25.05.2025 evenstar