photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 SIERPNIA 2012

 

19.06.2012

Nigdy nie lubiłam niedziel, wiesz? Nie wiem czy zdążyłam Ci o tym powiedzieć. To nic. Właśnie, jest niedziela, która jest najgorszym dniem w moim życiu. Czemu? Bo to koniec? No właśnie. Tak, chyba tak. To niesamowite jak jedno krótkie 'cześć' może zmienić życie człowieka. A jednak może. W zasadzie nie wiem nawet po co to piszę, nie wiem czy to coś da, nie tyle dla Ciebie, co dla mnie. Bo niby w czym może pomóc kilka linijek tekstu wystukanego na klawiaturze, kiedy tak naprawdę wali się świat? Nie, w sumie już żaden świat. Mówiłam Ci kiedyś, że jesteś całym moim światem i tak jest, nawet teraz, więc kiedy nie ma Ciebie, to tak naprawdę nie ma mnie. Proste, prawda? Chyba tak nie umiem Michał, wiesz? Nie potrafię żyć ze świadomością, że straciłam taką szansę. Że gdzieś tam jest ktoś, kogo kocham bezgranicznie i kto mnie kocha równie mocno, a mimo wszystko nie ma go przy mnie. Nie rozumiem jeszcze wielu rzeczy, może jeszcze nie wiem jak to jest tak naprawdę żyć prawdziwym, dorosłym życiem. Nie zaprzeczam, w wielu sprawach nie potrafiłabym nawet się odezwać. Wiem jesno umiem kochać. Umiem kochać i dawać z siebie niepojęcie wiele, dawać z siebie wszystko by chronić miłość, która jest najważniejsza. Wiem co to zobowiązania, i te mniejsze i te większe, a przecież to co nas łączy miało być takim zobowiązaniem, na całe życie. Nawet nie byliśmy razem, nie mogliśmy mówić o sobie tak, jak mówi połowa tego świata ; mój chłopak, moja dziewczyna. Może nie trzymaliśmy sie za ręce jak setki tysięcy ludzi. Może nie było nam dane poznać jeszcze wielu rzeczy, poznać siebie. Wiedzieliśmy jedno że jesteśmy dla siebie wszystkim. A teraz? Nie wiem nawet jak to wszystko nazwać. Bo co to było? Koniec? No tak, ale koniec czego? Nas, czy tej miłości? A może i tego i tego? Nie wiem, nie rozumiem jak to wszystko mogło sie tak skończyć, ale nie mam Ci tego za złe. Nie mogę mieć Ci za złe czegoś, co uświadomiło mnie w przekonaniu, że poza Tobą nie chce już nikogo innego. Przepraszam za każdy krzyk, za to, ze nie zawsze było tak jak tego chcieliśmy, za wszystkie złe chwile, chociaż chyba nie było ich aż tak dużo i za każdą kłótnie, ale jednocześnie dziekuję Ci za to wszystko przez co razem przeszliśmy, za każdą noc spędzoną razem na gadu, za wszystkie sms na dzień dobry, za kazdy uśmiech, którego byłeś powodem i za tą miłość. Kocham Cię, już zawsze.

 

Nawet nie wiem czy kiedykolwiek to przeczytasz. Nie wiem po co to piszę, nie rozumiem idei całej tej notki, ale może kiedyś dodam ją na naszego fbl, a Ty przypadkiem, grzebiąc gdzieś w przeszłości zobaczysz i przypomnisz sobie na ile prób wystawione było to, co nas łączyło. Bo to? Teraz wiem, że to w pewnym sensie była tylko kolejna próba tego, jak bardzo nam na sobie zależy. A zależy, prawda? Nie, już nie płaczę. Albo może trochę tak, ale akurat w tej chwili to łzy szczęścia Michał, wiesz? Do teraz nie mogę zrozumieć jak to się stało. Jakim cudem jesteś znów obok mnie, jakim sposobem udało się nam naprawić nawet to. Nie wyobrażasz sobie nawet jak bardzo mi na Tobie zależy, chociaż nawet to, to złe słowo. Bo nie tylko zależy. Jesteś dla mnie wszystkim, i nie tylko tym co dobre. Dobrze wiesz, jak bardzo nie lubię się z Tobą kłócić, a mimo wszystko chciałabym robić to tylko z Tobą. Czemu? Bo uwielbiam te momenty, kiedy przepraszając siebie nawzajem zapewniamy się jak bardzo jesteśmy dla siebie ważni i jak wiele nas łączy. Dzisiejsze kilka chwil dało mi do zrozumienia, że nie chcę, nie umiem, nie potrafię i nie mogę Cię stracić. Że jesteś kimś, z kim chcę iść przez to pieprzone życie, jedynym człowiekiem, który może dać mi szczęście i to szczęście ode mnie otrzymać. Wiem, powtarzam się, ale tak jest. Nie chcę żebyś o tym zapomniał. Ja pamiętam wszystkie chwile spędzone z Tobą, bez względu na to jakie byly. Pamiętam każdy szczegół, każde 'kocham Cię' skierowane w moją stronę i pamiętam każde ciepło ogrzewające serce, które nawet będąc daleko potrafiłeś mi dać. Wiesz Michał.. nawet nie wiedziałam, że to może być takie trudne. Tę dzisiejszą wiadomość znam już praktycznie na pamięć. Dobrze jest wiedzieć, że nawet kiedy nie piszemy o mnie pamietasz, że myślisz o tym co nas łączy i masz świadomość, że wciąż Cię kocham i potrzebuje. Nie jestem zła za to, co się stało, to nie tak. Może jest mi przykro, że tylko przez strach tak to wszystko potraktowałeś, może jeszcze boli mnie serce i może będzie boleć jeszcze jakiś czas, ale to nie ważne. Teraz liczy się tylko to, że jesteś obok, że znów Cię mam, że znów mnie masz. Ani przez chwile nie myślałam o tym, czy wybaczyć Ci to wszystko to oczywiste, że tak. Nie ma chyba miary, która określiłaby to, co do Ciebie czuję i wiem, że zdajesz sobie z tego sprawę. Kocham Cię i to się nigdy nie zmieni, rozumiesz? n i g d y. Chciałabym za jakiś czas usiaś obok Ciebie przed komputerem i spojrzeć wstecz, na to życie, które już za nami, ale nasze życie. Nie innych ludzi, nie moje, nie Twoje, ale nasze. Nie chcę, żebyś kiedykolwiek przeze mnie cierpiał, nie chcę powodować Twoich łez, wiesz? Nie chcę. Zbyt mocno Cię kocham żeby to miało tak wyglądać.

 

Michał! Chcę być dla Ciebie takim osobistym szczęściem, małą dziewczynką, którą będziesz przytulał nie tylko w chwilach, kiedy będzie jej smutno i oddawał swoją bluzę, nawet kiedy szczękając zębami będzie powtarzać, że wcale nie jest jej zimno. Chcę jeść z Tobą truskawki z nutellą i bitą śmietaną i pić gorącą czekoladę, albo poturbowane kakao! Chcę żebyś wieczorami obiecywał, że zrobisz śniadanie, a rano budził mnie oznajmiając, że dziś moja kolej. Chcę oglądać z Tobą filmy i pamiętać z nich tylko wyraz Twojej twarzy przy poszczególnych scenach. Chcę zasypiać wtulona w Twoje ramiona i w nocy zabierać Ci kołdrę. I chcę żebyś droczył się ze mną o chociażby jednego buziaka za każdą przesłodzoną herbatę albo przesoloną zupę. Chcę żebyś zabierał mi ulubione cukierki i ze śmiechem słuchał jak Cię za to nienawidzę. Chcę żebyś śmiał się ze mnie za kązdym razem, kiedy powiem coś o szafce. Chcę chodzić w Twoich dresach i chcę żebyś mówił mi, że właśnie tak mi najlepiej. Chcę żebyś zazdrosnym wzrokiem na każdego chłopaka, który się do mnie zbliży, ale jednocześnie chcę, żebyś mi ufał. Chcę mieć Cię obok siebie na każde moje słowo, nawet gdyby było to tylko krótkie 'ej'. Chcę tysiąca śmiechów i łaskotek. Chcę każdego pojedyńczego dnia coraz bardziej uświadamiać sobie jak bardzo Cie kocham i jak bardzo Ty mnie kochasz. Chcę tego wszystkiego i miliona innych rzeczy. Chcę tego życia z Tobą i chcę żeby to się spełniło. Przecież ta przyszłość ma być cudowna, no nie?

 

Nawet nie wiem, czy to przeczytasz, ale dokładnie dziś we wtorek 19 czerwca 2012r chcę tego wszystkiego i chcę jeszcze, żebyś wiedział, że kocham Cię nad życie Bodziek.

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nosiemaskarbie.