Nie dostałam pozwolenia na rozpowrzechnianie zdjeć z nocki pod namiotem...
A było zajebiście fantastycznie, Oby takich nocek więcej.
Po 12:00 poszlismy na Orlen po % i chipsy. Tyle że Orlen był zamknięty i musieliśmy wracać do naszych ,,namiocików". Całą noc nie spalismy. Kuba około 1:00 złożył namiot i poszedł do domu xD Bo mu się spać chciało a my oczywiście nie zapewnialiśmy mu odpowiednich warunków naszym śmiechem. I tak wszyscy znajdowali się w ,,MOIM " namiocie z biedronki ^^ szajskim mokrym i gdzie bylło pełno muchów xD
A teraz siedze przed Kompem i oczy mi się kleją ...
A pozdo dla tych co tam byli
I Madzi :*