znów zapomniałam o istnieniu fbl.
na zdjęciu jedno z moich dzieci.
odkryłam nowe powołanie. będę hodować rośliny.
moje zamiłowanie do flory zaczęło się od podlewania kaktusów (ten mój skarb na zdjęciu).
potem genialna ja wzięłam pestki mandarynki i zasadziłam je. jedna wyrosła dość szybko (co prawda minął jakiś miesiac, ale i tak byłam w szoku). nadałam jej imię - Lamela. historia imienia jest dziwna. druga mandarynka wyrosła jakieś dwa czy trzy tygodnie temu. ma się dobrze, jednak imienia nie dostała.
zawiodłam się jednak na kaktusach. zasiałam nowe, jednak nie wyrosły. nie wiem jak je wyhodować. może nastęopnym razem mi się uda.
a niedawno postanowiłam wyhodować cytrynę. ciekawe co wyjdzie z tego.
i mam jeszcze jedno marzenie - mieć wlasną gruszkę w ogrodzie. wtedy będę spełniona.
właśnie zdałam sobie sprawę, że znalazłam jakąś tam pasję.
miłe uczucie.
dziękuję, dobranoc.
normajeane