ten świat z dnia na dzień wariuje coraz bardziej, po co wszystkim te wszystkie ustawy? po co szukać kolejnego pretekstu to wszczęcia wojny.. czemu nie mogłoby być zwyczajnie ? tak po prostu, dzień się zaczyna i dzień kończy? w sumie to mój dzisiejszy dzień jest taki że jeśli tylko bym mogła , wyszłabym z tego pomieszczenia zwanego " pokojem " i wydzierała się aż zabraknie mi tchu, jak to jest mi źle, jak bardzo jestem bezradna, wszystko co już mogło zamieniło się w ruine, a to co myślałam że nie jest w stanie się zawalić, właśnie to robi.
rodzina, ciepła, kochająca, sypie się, rozspada się tak jak lustro w któe ktoś trafił kamieniem, lustra nie skleisz, a jeśli już miałbyś taką determinacje to zajełoby Ci to wieki, rodziny też nie skleje. chociaż bardzo bym chciała nie jestem w stanie nic zrobić.
przykład: macie zły dzień , cholernie potrzebujecie sobie go poprawić, macie ochote na czekolade, bądź lody
a ich w domu brak. jesteście sami, a nie macie pieniedzy, jesteście bezradni.
jestem w takiej samej sytuacji
tylko że mam ochote posklejać rodzine ale nie mam taśmy.
przepraszam za moją beznadziejną twarz.
Packyl a co do Ciebie to wiesz bardzo dobrze że mnie inspirujesz, że dzieki tobie i twoim słowom przeszłam jakoś przez śmierć maxa, przez wszystko co złe . dziekuje.