every direction leads me away

Najdłuższe 40 km w życiu to będzie, tak mi się zdaje.

-Jutro jadę do Bydgoszczy już ;(

-Pisz 'Bangladeszu'. Brzmi dostojniej.

Z tego miejsca b.dziękuję Chudej, jako mojej najlepszej kumpeli, z którą odpierdalam równo od '98.

To, co spotkało mnie w Olsztynie, jest nie do opisania - myślę sobie, rysując nocne mazy - ci wszyscy ludzie, dzięki którym jestem, jaka jestem, których uwagi i żarty mnie kształtowały i którym, w wielu przypadkach, nigdy tego nie powiedziałam - kocham Was wszystkich, kocham, kocham, bardzo, bardzo i tęsknić będę niemiłosiernie, ale Wy mi wybaczycie, zawsze wybaczaliście wszystkie wpadki, kompromitacje, głupoty, niemiłe słowa, świadome czy nie świadome, wybaczycie, musicie, inaczej sobie nie poradzę. Skreśl to, poradzę, ale będzie mi żal, tak myślę, nie lubię tego słowa. Moja wypowiedź jest niespójna, wiem, ale w tej chwili pojawia się natłok myśli, urywków zdań i słów, którymi chciałabym wyrazić wdzięczność za to wszystko. Za TO wszystko. Ale imionami podawać nie będę, bo od chuja ludzi się nazbierało, jednych ważnych, innych ważniejszych, a jak o kimś zapomnę to się obrazi, a to, że teraz nie pamiętam przeciez nie znaczy, że nie jestem wdzięczna i nie kocham, więc nie. Dziękuję Wam wszystkim za pomoc w odkrywaniu siebie i tego miasta, w którym się spotkaliśmy, dzięki, jesteście wielcy!

Good night & good luck.

Odmeldowuję się z Olsztyna, od jutra nadajemy z Torunia :)