Tak jak podejrzewałam - było świetnie!
Mateusz cały czas mnie straszył i łapał za szyję,
kiedy ja dusiłam się ze śmiechu, a Aga ze strachu
po tym jak mało przeze mnie nie spadła z krzesła >D
Mroczny Kamil przybył po Malwinę pod samo kino o 1 w nocy.
Cisza na sali, a Mat: "Buukaaa... o_o". Chwila grozy, dziewczynka
zmierza w kierunku starej kostnicy i włącza się oczywiście
Mat:" Nie wchodź tam! tam mieszka Pedobear!".
Inny chłopak na sali natomiast w momencie kiedy dziewczyna
zwraca na innego bliżej nieokreśloną czarną wydzielinę będącą
źródłem zarazy, mówi:"O! McDonald..."
Dziękuję za dowiezienie mnie pod sam dom na plecach i
śpiewanie mi o marchewkach, jeżach i wąsach (;
Reszta ludzi również była genialna :)
Ps. Byłoby to wielkie zaniedbanie z mojej strony i Mateusza, gdybyśmy nie wspomnieli o tym, jak to Agnieszka przywaliła głową w znak drogowy, na co Mateusz zachęcił ją "Oddaj mu! z bańki go!".
Odpoczywam przy Tobie, wiesz?...