Komórkowa jakość jest, że tak powiem, kiepska, ale skoro już mam to na piśmie.. Chciałam tylko zauważyć, że jeśli uważasz to za 'pół roku wielkiego szczęścia', to musisz wytrzymać ze mną jeszcze długo. ;p
Pół roku uczczone łzami szczęścia, wspólnym wspominaniem, zabawą na placu zabaw, w piasku, jak dzieci... wspólnym opalaniem, chodzeniem, obgadywaniem i całym dniem w Twoim towarzystwie.
Po tym dniu została róża, kilka mokrych plam-Twoich łez- na moich spodniach, kilka zdjęć. Wiele, wiele wdzięczności, w moim małym serduszku. Mówiłam Ci to, Ty mówiłeś to mi- patrząc w oczy, obejmując mnie tak czule jak tylko Ty potrafisz- dziękuję, kocham Cię- ale nawet, jeśli powiedziałabym to milion razy to i tak nie wyraziłabym tego co czuję.
Tylko przy Tobie mogę pozbyć się wszystkich masek (nawet L-319 - "nieszczery uśmiech dla każdego") i z Tobą mogę z tych moich masek się śmiać. Bo kto zna mnie lepiej, niż Ty? ...
Kurde, miałam tylko powiedzieć, że też dziękuję.
O reszcie już mówiliśmy, zresztą zostawmy to tylko dla siebie..