Niedzielne przygotowywanie. ;)
Dzis masakryczna pogoda. Caly dzien padalo, a nasililo sie to w momencie kiedy musialam lecec odprowadzic bratanka do niani. Jak wrocilam do domu, bylam przesiaknieta do suchej nitki. Nawet stanik mialam mokry XD No ale coz czego nie robi sie dla rodziny nie? :D No wlasnie.. dla niej robi sie wszystko..