http://www.youtube.com/watch?v=FtYnwV8Nr60
Akt 2.
Getting drunk.
aeterna, aeterna, aeterna
Mała gwiazda coraz głębiej sie zaszywa w odmętach ciemnego nieba.
Satyna jak zawsze elegancka.
Prostota kaształtów, kusi swoim przyjaznym uśmiechem.
Wyciąga pomocną dłoń w białej rękawiczce. Zaprasza do tańca
Kolory wirują w całkowitej ciszy i ciemnościach.
Obiecując wolność.
Leci dalej, mała gasnąca gwiazda.
Uśmiecha się zmęczona. Przelotnie patrzy na taniec bez kolorów wyobraźni.
Nie ma siły.
Satyna goni ją niby przypadkiem, nonszalancko układając dłonie.
Tak bardzo kuszący jest ten uśmiech...
Poddaje się.