Jasny pobyt nadrzeczny ze Stachury
Ptaki śpiewają. Krew mi śpiewa. Nogi mi śpiewają. Przedtem nic nie było. Oto jest początek świata. Pierwszy dzień świata. Pierwszy ranek pierwszego dnia. Jestem pierwszy człowiek, pierwsze dziecię nieskazitelne tego świata słonecznego. A ptaki śpiewają i krew mi śpiewa i stopy. I wszystko jest śpiewające harmonicznie.
Ach, jakże bardzo Stachura umiłował świat, w tonacji franciszkańskiej rozwieszając swoje życie.