Próbowałam ucieczek z domu. Poznawałam lato nocą i wczesnym rankiem. Smakowałam skórą stóp ciepłego asfaltu w godzinach w których ludzie normalnie śpią. Piłam wtedy wino przy jeziorze w blasku księżyca i lekko żarzących się gwiazd. Byłam beztroska. Płakałam. Tęskniłam. Byłam zabłąkana ale i szczęśliwa, pod presją, stresem ale żyłam. W obecnej chwili błądze po zimnym asfalcie, po drodze w mojej głowie która ma tyle zakrętów, dziur i rowów, że nie raz w nie wpadłam łamiąc sobie przy tym nogi wielokrotnie. Wyeksploatowany ze mnie człowiek
"Mój świat składał się ze słów, których on nie powiedział i nigdy nie powie, prawdopodobnie nigdy nawet nie wbiegną mu do głowy.
Zmyśliłam sobie to wszystko, dopowiedziałam, grzałam się iluzją, grzałam się słodkim kłamstwem leżącym po drugiej stronie łóżka,
grzałam się jak termoforem. Nie zauważyłam, że woda wystygła.
Nie powinno mi być przykro, ale jest" - Kocha Lubi Kłamie