Tylko nie mów teraz mi, że nie ma między nami nic, co?
To po co ja nocami piszę, lub na scenie dyszę?
Kocham muzykę, ale dzwonię, żeby Cię usłyszeć
Wracam, żeby Cię zobaczyć, padam na pysk
I czy to, kurwa, nie znaczy już nic?
Mam fart, że mam talent i błysk
Ale nie wypalaj, że już dalej nie chcesz tak żyć
Ja i ty - powiedz, co się stało z tym?
Chciałbym być z Tobą, życie całe Ci dałem
I parę chwil, dziś myślałem nad ranem, że to tylko mi się śni
Wszystko minie, gdy wstanę
Ale oczy mam niewyspane i walę czystą
Wszystko już przejebane
I znów mówisz mi, że nie taką chciałaś przyszłość
Proszę uwierz mi, że naprawimy wszystko
Bliskość znika, gdy mi drzwi zamykasz przed nosem
I trochę krwi na chodniku pod blokiem zostawiam Ci
Kopem w drzwi, w szybę ciosem
I krzyczę: Kocham i nic nie słyszę z powrotem
To nie może być miłość, to niemiłość, to niemiłość, czy to miłość jest?
Podobno uskrzydla
Czemu moje skrzydła usidla?
Co?
Czarnej rozpaczy samo dno
Jak to wytłumaczyć, co to ma znaczyć?
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika noisse.