Dobrze wiem jak to jest i to rozumiem, bo moze nie wiesz ale przezylam cos podobnego i sie od tego uwolnilam.Tobie tez tego zycze.I nie, nie tragizuje teraz jakie ja to mialam zycie, i nie mowie ze mialam gorzej bo pewnie nie mialam, nie wiem, nie mi to oceniac, ale wiem jak jest ciezko, i wiem jak to jest myslec o tym caly czas, myslec ze jak wrocisz do domu wszystko zacznie sie od nowa, wszystko bedzie jakbym miala zaraz sie skonczyc.Wiem co znaczy sie znecac, bo nie znecali sie nade mna fizycznie ale psychicznie.I dobrze wiem jakie to jest.Dobrze wiem.Wiec nie probuj wmowic mi ze nie wiem, bo moze tego nie pokazuje co konkretnie czuje, i nie mowie tego co czulam, bo kiedy przyszlam do gimnazjum wszystko sie zmienilo.Wszystko.Postanowilam ze zaczne od nowa, i ze nie bede do tego wracac.
Bo przeszlosc to przeszlosc, i jesli mam zapomniec to chce zapomniec.
Nigdy nikomu nie powiedzialam jak jest mi zle czy bylo mi zle.Nigdy.
Bo po prostu mam w sobie bariere, ktora mi nie pozwala.Po prostu czasem bardziej przejmuje sie innymi niz sama soba.
A na to wszystko?
Zwykle "rozumiem".