Takie coś powinno być doczepione do mojego mózgu, tzn. nie zadawać mi trudnych pytań i nie myśleć, że racjonalnie myślę.
Ostatnio mam wrażenie, że mój stan umysłowy, psychiczny czy coś takiego, cofnął się do gimnazjum.
Może to dlatego, że nie piję już od 13 dni,
nie uzależniam siebie od alkoholu
nie o to chodzi
po chuj to piszę,
tyle na temat mojego życia i mojej śmierci ;p.
drogi śniegu, spóźniłeś się to teraz wypierdalaj.