Czuję stres, a zarazem ukojenie
bo mimo wszystko wiem, że ja mam czyste sumienie.
nie ogarniam juz nic,po prostu nie ogarniam..
co ja moge w takiej sytuacji zrobic? mam na wszystko patrzec i milczec?
ile mam jeszcze w sobie wszystko trzymac?
http://www.youtube.com/watch?v=UhN55nm1eh0
dobranoc (: