Deszcz, miasto przy świetle latarnii i muzyka w uszach, która nie powinna być połączona z takim zestawem pogodowym, a już tym bardziej z takim zestawem nastrojowym. Mimo wszystko sama godziła się na taki spacer, na zapach butwiejących liści i zimne krople deszczu na swojej twarzy. Rodziło to dużo pytań, dużo głupich myśli i za dużo wspomnień. Ulice, które kiedyś przemierzała w określony sposób i określoną ilość razy same ją przyciągały. To tak jakby wołały ją wspomnienia, które dawno zostawiła za sobą albo, które próbowała zostawić, ale jej nie wyszło. Jest zielono, jest brązowo, zimno, deszczowo i grają Red Hoci. Brrr..
"I don't ever want to feel, like I did that day."
Under The Bridge.
Weiser Dawidek.
Burdel w głowie.
Zapobiegawcze powitania i pożegnania.