Sądzę, że to najnaturalniejsze zdjęcie, jakie tutaj zagościło. Każdy włos w inną stronę, źle rozłożona grzywka i jakis niepożądany kosmyk na czole- znów stałam się Kuzynem Cosiem, tym razem to wina suszarki ;>
Wyczekując osiemnstki człowieka, który ustawia moją twarz na tapetach telefonów w Saturnie; widując się z moimi dziećmi, które są bardziej małżeńskie niż niejedno małżeństwo z trzydziestoletnim stażem; wstając w południe i żyjąc trybem wakacyjnym- czekam na kolejny etap. Nie mam wątpliwości, że będzie lepszy niż poprzedni. I to nie optymizm, a realizm. Logicznie rzecz rozpatrując, gorzej być nie może, dlatego właśnie będzie lepiej. (;
Muszę Was chyba polubić, ludności społeczeństwa polskiego. Chociaż nie ułatwiacie.
Formspring.me: Alleluja Oczywiście zachęcam do pytań. Nie wierzę naiwnie w kulturę anonimowych, bo i tej wiary nie potrzebuję; mogę przeto odpowiadać wybiórczo i nie muszę się z tego tłumczyć, tak jak Wy nie musicie sie przedstawiać.