Warszawa i ja.
Wiecie co?
Kofal GIT
pierdoli zasady i nie jest frajerem!
No to już wiecie.
Ogólnie to, ogólnie, ogólnie, ogólnie... To mam jeszcze dwa miesiące spokojnego życia, potem obóz z takim... czymś.... no sami to sobie nazwijcie. Bierzemy oczywiście pokój trzyosobowy, aby mieć przewagę liczebną nad wrogiem, zajmujemy 2/3 pokoju, a w nasz teren oczywiście wejdzie kibel. Zło i szatan w naszych sercach, oł je. To będzie smarowało nogę balsamem, a ja będę przypalać. Piękny plan i bardzo łatwy do zrealizowania. Wszystko ustalone, poza tym, kto, gdzie, jak, z kim i czy w ogóle.