Milosc na odleglosc -jest czyms niesamowitym , chociaz wiekszosc w to nie wierzy. Istnieje .
Jest i ma sie dobrze. Jestem dowowdem na to ze istnieje. Bardzo sie rozni od takiej zwyklej codziennej milosci. Odleglosc jest nauka zaufania i dojrzalosci . Bo bedac juz w takim zwiazku trzeba sobie ufac i byc dojrzalym.
Ale czy mozliwe jest to ze mozemy pokochac kogos kogo nigdy nie przytulalismy, z kim nie mozemy sie spotkac na codzien ? Mozliwe.
To rodzaj niezwyklej relacji miedzy dwojgiem ludzi.
Internet ma to do siebie ze daje nam mozliwosc poznania ludzi z kraju jak i ze swiata. Ale ta zaleta jest rowniez wada. Najczesciej jest tak ze ta osoba z ktora sie dobrze dogadujemy , jest nasza braterska dusza mieszka na drugim koncu Polski. Odleglosc kilkuset kilometrow jest ogromna przepascia. Bo nie wydaje mi sie ze dzieczyna/ chlopak majacy ok.15 lat bedzie mogl jechac do jakiegos miasta sam . Wiemy sami jaki najczesciej jest koniec takowego zwiazku , serce nie odpuszcza nie daje za wygrana. Domaga sie chociazby podjecia proby. . Jest mozliwosc spotkania bo nie zyjemy przeciez w sredniowieczu. Sa busy lub inne tego rodzaju formy transportu. A nagroda jest to ze spotkamy sie z druga polowka.
Wiekszosc mowi ze po co nam ktos kogo nie mozemy przytulic , pocalowac. Przeciez nie bedziemy gladzic telefonu w ktorym widnieje zdjecie . Ani nie rzucimy sie na monitor , to tak jakbysmy byli sami . Wiem ze takie bestialskie pytania niestety padaja . W niczym one nam nie pomoga , tym bardziej zdoluja to zwyczajnie boli...