Hej skarby, czekam właśnie na mamę. Po wczorajszym dziwnym napadzie myśli nie zostało nic. Dziś jest dobrze i dalej idę przed siebie i walczę o 58 kg nie poddam się za dużo osiągnęłam :)
Dzień minął mi miło, mimo okropnej pogody. Zaplanowałam z mamą że zrobimy w przyszłym tygodniu ciasto z rabarbarem niskokaloryczne oczywiście, nie mogę się doczekać. To będzie prezent od niej dla mnie na 66 kg kocham ją <3 Postanowiłam, że nie będę już tak liczyć kalorii, dziś w sumie zjadłam sporo warzyw, bo mama przywiozła pomidory z ogródka, więc je wcinałam :) waga i tak leci, a ja wiem co jeść żeby nie przytyć, więc nie potrzeba abym pisała o każdej kalorii. JEST DOBRZE i to się liczy!
miłego :*