Jaka cudna życiówka.
Najwięcej do powiedzenia mają Ci, którzy najmniej wiedzą. Oj, skąd ja to znam. ;-)
No, na codzień takich ludzi spotykam, no codzień, a w pracy to juz w ogóle..
Jak dobrze zejść z nocki i mieć wolne, i nie patrzeć na ten burdel, nie denerwować się, nie widzieć tych fałszywych mord, które uaktywniają mi nerwice na sam ich widok. Az chce się rzygać, takie zycie w caritasie, ciekawie nie jest, ale zarobic grosza trzeba.. Ehh..
No ale, cieszy mnie fakt, że jeszcze troche, juz niedługo wraca moje małe wielkie szczęście, oby ten czas minął szybko, bo powoli wariuje .. No ale nie ma tego złego, trzeba przeżyć i spokojnie czekać. ;-)
Jak ja bym chciała wyjechać stąd, odpocząć od tego wszystkiego, od tych ludzi, miasta, zwyczajów... ah, kurwa od tego wszystkiego. Mam nadzieje, ze to się kiedyś spełni.. oby, oby.. ;-)
a tak ogólnie to jest całkiem miło, cudnie i sympatycznie. ;-)