Dzień dobry Państwu, o ile ktoś tu jeszcze jest. Ostatni wpis, który tu zostawiłam był z lutego. Mamy końcówkę czerwca, czyli 3 miesiące później. Co się zmieniło? O dziwo w dalszym ciągu kontynuuje swój rozwój i ogarnięcie życiowe. Zmieniam mieszkanie, za 3 dni nocuje w nowym mieszkaniu, mierze je i zamawiam meble. Coś o czym dłuższy czas marzyłam ale nie było powodu do zmian. Teraz są i cudownie się wszystko ułożyło, nie mogę się doczekać organizacji przestrzeni wokół siebie. Co do mnie samej.. w przeciągu tego czasu zmieniłam kolor włosów, pojawił się na moim przedramieniu cudowny tatuaż, teraz biorę się za siebie i swoją dietę. Nic na siłę, wszystkie zmiany wychodzą naturalne i wszystkie sprawiają, że czuje się szczęśliwa. Zmieniam pracę. To nie była moja decyzja, ale w zasadzie cieszę się, że tak się stało. Okazało się, że mogę mieć fajniejszą pracę, za więcej pieniędzy i o wiele bliżej mojego mieszkania. Więc jak się dogadam z nowym pracodawcą to będzie na chillku wszystko. Problem stanowią tylko studia ale i to powoli jest do ogarnięcia. Wystarczy się troszkę spiąć. Ale przy takich współlokatorach, korzystnej pracy i mieszkania oraz dobrego samopoczucia - to nie powinno być trudne. I tak ostatnio - o dziwo - wypłynęły różne problemy, ale okazuje się, że przy swoim samorozwoju - awansowałam w swoim uporze i sile charakteru. Obojętne, co by się nie działo, już nie panikuje. Jestem szczęśliwa a niedługo będę jeszcze bardziej. :D