Wpadam na chwilę, ale jest szansa, że tu wrócę. Planuje zrobić zbiorczy post podsumowujący cały 2018 rok, ale to potem.
W każdym razie, nie chciałam tu być, gdy moje życie było jednym, wielkim huraganem. Nie chciałam się niczym dzielić. Na szczęście to już za mną.
Chyba oficjalnie mogę się już przyznać, że wreszcie jestem szczęśliwa.
Złożyło się na to wiele czynników.
Fajna praca i zajmuję sie tym co lubię i wreszcie ma to jakąś przyszłość (papa gastro, zostawiam Cię w serduszku).
Po dwóch i pół roku, na stałe przestaje być singielką. Zapanowałam nad swoim zdrowiem. Ułożyło się w rodzinie. Wreszcie Poznań stał się moim domem, a nie tylko przygodą. Wciąż mam przyjaciół, lecz mamy teraz kontakt jakiego nie mieliśmy nigdy do tej pory.
Są problemy, są trudności, ale mnie nie przerastają.
2019 może być dobrym rokiem.
Miłego dnia!