Wstaje rano i szykuje się na ważny egzamin.
Może wreszcie będę mieć wymarzone prawo jazdy!
Pierwsze podejście - musi się udać.
Wychodze, na miejscu okazuje się, że jednak nie mam egzaminu.
LOL.
Pojebali coś i mam w LIPCU.
I przychodzi powiadomienie z facebooka o koncercie.
Dziś.
W Krakowie.
Wpadam jak burza do domu, 30 min ogarnięta i spakowana.
I jade srebnrnym fordem focus w kombii do Krakowa 5h xD
Miło spędzam czas z Michałem (kierowcą) a on podrzuca mnie pod sam klub.
Tam wszyscy czekają i witamy się <3
Na koncercie bawię się tak dobrze, że mdleje xD
Ale ludzie wokół pod samą sceną byli super mili i po Du Hast znowu się bawiłam!
Po koncercie mimo, że czułam się jak kupa, spędziłam czas z moimi ziomkami, za którymi bardzo tęskniłam.
I o 5 wsiadłam do pociągu, by o 11 być znowu w domu xD
Czyli pełne 24h XD
Podsumowując:
Wrocław - byłam!
Łódź - byłam!
Kraków - byłam!
Najbliżej:
Gdańsk - już w tą niedzielę!
Katowice - w wakacje!
A za tydzień będę właśnie w drodze do Kraśnika.
Co może pójść nie tak?
jest mi mimo wszystko smutno