#413

Susan się nie pojawiła, jej menadżer zadzwonił że ma się pojawić u niego, bo ma z nią jakąś ważną sprawę do obgadania, a potem Susan już w ogóle miała zawalony przez niego caały wieczór. Nadal coś załatwia, więc na pewno dziś mnie nie odwiedzi. A szkoda, bo jej wizyta mi była dziś potrzebna.. Zwłaszcza po tym jak Liam mnie nazwał bezuczuciową jędzą i mówił że nie szanuję samej siebie. Zabolały mnie te słowa. Wiem, że go zdenerwowałam, wiem że źle postąpiłam, ale i tak nie miał prawa tak mnie nazwać.. Mam uczucia, tylko po prostu wtedy nie pomyślałam dobrze, tylko żyłam chwilą. A to że nie szanuję siebie, to totalna bzdura, kiedyś może i tak było, ale teraz na pewno się z tym nie zgodzę.. W sumie nie wiem czy już nawet od niego chcę przebaczenia, inni mi powiedzieli to wszystko w łagodniejszy sposób i na pewno mnie nie wyzywali, tak jak on. Zachował się chamsko, a myślałam że on taki nie jest.. pomyliłam się co do niego i to bardzo.

Chyba dziś na resztę wieczoru zamknę się sama w sobie, sama w swoich czterech ścianach i nie będę do siebie nikogo dopuszczać. Ta cała sytuacja mega mnie zmieniła, stałam się taka obojętna, skryta, i nie wiem kiedy wszystko wróci do normy, będzie tak jak kiedyś i wróci ta stara Nancy.. 

_________________________________________________________________________________________________________________________________________

Od autorki:

idę grać w simsy bo mi się nudzi :v / @itsginny -zapraszam też tu