#404

Od dnia kiedy zerwałam z Zaynem nie miałam odwagi do nikogo się odezwać. Nie miałam kontaktu z nikim. Wyjechałam na wieś do cioci na kilka dni, wyłączyłam telefon, nie ma mnie na facebooku, instagramie, twitterze. Brak kontaktu z rzeczywistością. Co ja tu robię? Niby się nudzę. Pomagam cioci i wujkowi w ogródku, i opiekuję się ich małą córką. Mają też syna, którego bardzo lubię, niestety jest już w moim wieku i obecnie mieszka w Phoenix. Jeszcze tego samego dnia, 4 sierpnia tu wyjechałam. Mam zamiar wrócić jutro, lub pojutrze. Nie jest tu aż tak źle w sumie.. Jeżdżę po okolicy rowerem i muszę przyznać, że nie sądziłam że jest to tak bardzo relaksujące i fajne. Dawno tego nie robiłam, a dziś zrobiłam już 15km. Tęsknię trochę za Los Angeles, ale nie chcę widzieć ich wszystkich. Zayn już pewnie wygadał wszystko i każdy z moich znajomych wie o tym, że już nie jesteśmy razem.. Nie chcę włączyć telefonu i nie chcę wchodzić na żaden portal społecznościowy, bo wiem że wiadomości i telefony od nich będą nieuniknione. 

Idę się poopalać, potem trochę pomogę cioci i wieczorna przejażdżka rowerem. Powinnam się jeszcze odezwać. Miłego popołudnia.

___________________________________________________________________________________________________________________________________________

Od autorki:

dziś dodam chyba 4 notki, bo mało tu jestem, a chcę nadrobić