- Każdego skreślasz od razu. Nie wszyscy mogą być tacy jak ty.
- Wiem, ale to ich problem.
Dobrze było nie być wplątanym w coś takiego. Byłem zadowolony, że nie jestem ani zakochany, ani pogodzony ze światem. Tak, lubię być w konflikcie z całym światem. Ludzie zakochani stają się często drażliwi, wręcz niebezpieczni. Tracą poczucie dystansu i poczucie humoru. Robią się nerwowi, przypominają ponurych psychopatów. A niekiedy nawet stają się mordercami.
Mordują siebie samych.
Tylko czy nie lepiej się zabijać niż żyć bez miłości?
Niech stanę się duchem.
Nie chce się już hartować wszystkimi błędami wszystkich.
Lecz jakże kruche bywa szczęście,
W nietrwałym świecie z porcelany,