...nie jeden chyba zetknął sie z jakimis koszmarnymi myslami które dreczyły go tak ze pewnym momencie stwierdzał , ze ma dosc zycia. Wiem sam po sobie spotykały mnie sytuacje takie, które pózniej strasznie odbiły sie na mojej psychice, czasem wystarczy tylko jakas scena w filmie lub słowo wypowiedziane przez kogos i pojawia sie ten zły "glos" jest, siedzi we mnie psuł mi strasznie głowe, natomiast pózniej przejawial sie strasznymi myslami, snami które mnie nie opuszczały nawet przez kilka miesiecy. Podejrzewam ze niektórzy samobójcy nie dawali sobie rady z własną psychiką z tym "głosem" ktory nie raz tak mnie wkurwia. Wiem jedno na pewno nie dam sie "jemu" złamac, nie mnie. Teraz dotarło do mnie o czym mówiłes Stary, teraz juz to wiem, ten skurwiel Cie dopadł i nie rozumiałem Cie, rozumiem teraz wszystko o czym mi mówiłes o tych głosach o tych skojarzeniach ,"on" sam Ci je podsyłał zeby tylko zjebac humor.
Ostatnio skojarzyłem sobie fakty i przypomniałem sobie ze dał mi we znaki juz za dzieciaka gdy ukradlem papierosy dziadkowi ... TAK! to "on" tylko wtedy brzmiał tak niewinnie i był bardzo przyjemny i cholernie przekonywujący nie wiem czy dopada kazdego czy ma tylko wybranych w kazdym razie.... eeeee TY na zdjeciu - pierdol się !!!