W końcu wszystko ogarnięte. Nie ma trzeba już o niczym myśleć i niczym się zamartwiać. Tylko wakacje.
W piątek zapewne wielkie nocowanie. Rodzice wyjeżdżają na 5 dni, licząc od czwartku. Więc można co nieco porobić. XD
Nie, nie urządzę imprezy. Nie będę mistrzem melanżu, so sad, nie jestem taka NA CZASIE.