Wróciła wiosna, wracam do siebie. Chcę sobie samej opisać tamten przeszły parszywy czas zagubienia i negatywnych uczuć, wypluć to, oczyścić się i wejść w wiosnę. Świeżo i lekko, dotykając złudzeń, zdzierając pokłady kurzu, które pokryły mą beztroskę.
Wróciło Karciane i magiczne momenty. Wszystko kwitnie i eksploduje w nas, katuję się pozytywną muzyką
Na zdjęciu piątkowy Greenhouse :)