odeszli do światłości...

...nie wiem co o tym myśleć ..jeszcze jestem w szoku..

tym bardziej ze jeszcze parę godzin przed katastrofą miałam sen..

ze jestem  w pustym samolocie, przez okienka widzę dziwną Boską światłość...

czułam ze to światło jest przed samolotem i  ze pochodzi od  Jezusa..

nie bałam się...a nawet cieszyłam...

Wiem ze dziwnie to brzmi...nawet mnie nie obchodzi czy ktoś wierzy czy nie..

może to tylko przypadkowy dziwny sen..,

a może powinnam to potraktować jako pocieszenie po tej ogromnej tragedii ...,

to już drugi raz zdążyło mi się coś podobnego.

Nie darzyłam tegoż ugrupowania politycznego sympatią ..

ale ogromnie mi ich szkoda...tak jak każdego zbyt wcześnie utraconego życia na ziemi..

Nie mam slow...

pociesza mnie myśl ze po prostu odeszli do światłości..