trip do Kozienic uważam za udany :)
pięć milionów ciętych ripost, królewskie żródła, drifty, kaczki, zalew, dziwne deszcze, selfiki, siłka, plac zabaw, pogrzeb, jeszcze więcej kaczek, za rączkę z pomnikiem, park, fajki pod komendą, skaczące kleszcze, ornitolodzy, bobry, performens w amfiteatrze, szalona karuzela, kebs(oh no), staw tym razem nie na pieszo, rowery
o czym jeszcze zapomniałam? :D